czwartek, 8 marca 2018

Cześć,
Tym razem chcemy się z wami podzielić wrażeniami po obejrzeniu filmu, na jakim byliśmy ostatnio w kinie. To polska komedia romantyczna pt. "Narzeczony na niby" w reżyserii Bartosza Prokopowicza. Obraz wywarł na nas pozytywne wrażenie, akcja jest lekka, miła i przyjemna. Na ten film wybraliśmy się, ponieważ podoba nam się gra Julii Kamińskiej, która kreuje postać głównej bohaterki. Podziwiamy jej uniwersalność, umiejętność wcielania się w różne role. Parę lat temu aktorka potrafiła zmienić swój wizerunek, przeobrazić się w mało atrakcyjną dziewczynę, by zagrać w serialu, który na pewno każdy zna, czyli w "Brzyduli". Film "Narzeczony na niby" opowiada o młodej kobiecie, która nie chce zawieść matki i dlatego na ślub siostry postanawia przyprowadzić swojego narzeczonego. Niestety, przyłapuje go na zdradzie. Pod presją otoczenia podejmuje decyzję, by znaleźć chłopaka, który będzie udawał jej ukochanego. Tymczasem poznaje mężczyznę, kierowcę odpowiedzialnego za spowodowanie stłuczki drogowej. W ramach przeprosin on postawia przyjąć jej propozycję i zgadza się wystąpić przed jej rodziną w charakterze narzeczonego. Dość niespodziewanie zaczynają się bardzo dobrze dogadywać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz